Nintendo po raz kolejny znalazło się w centrum uwagi branży gier, tym razem za sprawą nowego patentu zarejestrowanego w Stanach Zjednoczonych. Firma, będąca obecnie w sporze prawnym ze studiem Pocketpair – twórcami hitu Palworld – od jakiegoś czasu zgłasza różne patenty związane ze swoimi ikonicznymi mechanikami. Najnowszy z nich budzi jednak szczególne obawy, ponieważ jego zakres może mieć poważne konsekwencje dla wielu twórców gier.
Patent na „sub characters” zatwierdzony
Najwięcej kontrowersji wzbudza patent nr 12,403,39, który – jak ujawnił serwis Games Fray – został już zatwierdzony w USA. Dotyczy on tzw. sub characters, czyli postaci towarzyszących, które można przywołać na pole walki i które działają samodzielnie albo pod kontrolą gracza.

W praktyce patent obejmuje mechanikę bardzo dobrze znaną fanom – przywoływanie stworków do walki, tak jak w serii Pokémon. Dokument zawiera również zapis o automatycznych starciach pomiędzy tymi postaciami, co widzimy m.in. w Elden Ring czy Palworld.
Co istotne, w tym przypadku Amerykański Urząd Patentowy nie zgłosił żadnych zastrzeżeń i przyznał ochronę Nintendo bez przeszkód.
Potencjalne konsekwencje dla branży
Tak szeroko sformułowany patent może mocno wpłynąć na rynek. Oprócz komplikacji w procesie sądowym przeciwko Pocketpair, problem mogą mieć również inne serie, takie jak Digimon, Persona, Shin Megami Tensei, a nawet produkcje w rodzaju Elden Ring, gdzie wykorzystywane są podobne mechaniki przywoływania.
Obawy budzi fakt, że Nintendo znane jest z twardego podejścia prawnego, co może oznaczać trudności nie tylko dla dużych wydawców, ale też dla mniejszych studiów próbujących stworzyć gry z podobnymi rozwiązaniami.
Szersza strategia Nintendo?
Choć do tej pory Nintendo nie wykorzystywało swojej dominacji w gatunku gier kolekcjonerskich poza oczywistymi sukcesami sprzedażowymi, ten patent może to zmienić. Wielu obserwatorów obawia się, że to dopiero początek większej kampanii mającej na celu zabezpieczenie rynku przed konkurencją.

