Watykan stał się miejscem nietypowego wydarzenia, które szybko zdobyło popularność w internecie. Podczas spotkania z młodzieżą z całej Europy, w ramach obchodów Roku Jubileuszowego, papież Leo XIV podpisał… kartę Pokémon. Co więcej, wybranym Pokémonem był Popplio – wodny stworek, którego imię w języku angielskim przypomina papieskie „Leo”.
Niezwykłe spotkanie fana z papieżem
Wśród uczestników wydarzenia znalazł się młody fan Pokémonów z Danii, znany w sieci jako ReptileCake. Podczas spotkania z papieżem zaprezentował on swoją kartę Popplio w wersji Reverse Holo, czyli z połyskującym tłem. Jak sam opisał, wręczył papieżowi jedną kartę jako prezent, żartując przy tym: „To Popplio, brzmi jak Pope Leo!”. Papież zareagował z uśmiechem i – ku zaskoczeniu wszystkich – zaczął pokazywać kartę swoim ochroniarzom.

Po wręczeniu prezentu, ReptileCake wyciągnął drugą kopię karty i poprosił o podpis. Papież zgodził się bez wahania, zostawiając autograf przy pomocy długopisu kulkowego, który fan miał akurat pod ręką.
Unikalna pamiątka, bez ceny rynkowej
Zdjęcie podpisanej karty szybko obiegło Reddita, zyskując popularność m.in. w wątkach interestingasfuck oraz PokémonTCG. Sam właściciel unikalnego egzemplarza podkreślił, że nie zamierza sprzedawać tej karty ani poddawać jej ocenie kolekcjonerskiej. Jak napisał:
„To mój osobisty artefakt. Będę ją przechowywać w specjalnym opakowaniu ochronnym. Ten moment to żart, który Jego Świątobliwość postanowił ze mną podzielić – to wartość, której nie da się przeliczyć na pieniądze.”

Papież i Popplio – spotkanie dwóch światów
Choć na pierwszy rzut oka podpisywanie karty Pokémon przez papieża może wydawać się czymś absurdalnym, dla uczestników spotkania i społeczności internetowej jest to gest, który pokazuje otwartość i poczucie humoru papieża Leo XIV. To wydarzenie, choć nietypowe, zapisało się już w historii zarówno Watykanu, jak i świata fanów Pokémon.

