The Pokémon Company opublikowało coroczny raport podsumowujący działalność marki do marca 2025 roku. Choć niektóre liczby – jak spadek liczby wydrukowanych kart – mogą wyglądać na sygnał schłodzenia rynku, rzeczywistość jest zupełnie inna. Popyt na produkty Pokémonów pozostaje gigantyczny, a marka nadal rośnie w siłę, na wielu frontach jednocześnie.
10,2 miliarda kart w 2024. Łącznie – ponad 75 miliardów
W roku fiskalnym 2024 wydrukowano 10,2 miliarda kart Pokémon TCG. To mniej niż w rekordowym 2023 roku (11,9 miliarda), ale i tak liczba robi wrażenie. W sumie od premiery gry karcianej w 1996 roku na rynek trafiło już ponad 75 miliardów kart – absolutna dominacja, bez konkurencji.
Dlaczego to w ogóle istotne?
Fakt, że liczba wydrukowanych kart spadła, nie oznacza wcale mniejszego zainteresowania. Wręcz przeciwnie – dostępność boosterów i boxów w wielu regionach wciąż jest ograniczona, a nowe dodatki potrafią znikać z półek tego samego dnia. Gracze i kolekcjonerzy regularnie zmagają się z brakami, a nakłady są wyraźnie kontrolowane.
Niektóre drukarnie nie nadążają z produkcją, a scalperzy i boty dodatkowo podbijają ceny na rynku wtórnym. Ten „spadek” w liczbie kart nie oznacza więc spadku popularności – raczej świadomą strategię zarządzania podażą, by nie przegrzać rynku i utrzymać wartość produktów.
Pokémon jako globalna siła
Poza liczbami z TCG, raport podkreśla też ogólny zasięg marki:
- 489 milionów sprzedanych gier Pokémon – od Game Boya po Switcha,
- anime emitowane w ponad 190 krajach,
- karty dostępne w 90+ krajach i 16 językach.
To nie tylko największa marka gier, ale jedna z najbardziej rozpoznawalnych franczyz na świecie – popkulturowy gigant, który utrzymuje się na szczycie od prawie trzech dekad.
A co z Pokémon TCG Pocket?
Choć gra mobilna Pokémon TCG Pocket nie została ujęta bezpośrednio w raporcie, nie sposób jej pominąć. Od październikowej premiery w 2024 roku zdobyła ponad 100 milionów pobrań i przyniosła ponad 500 milionów dolarów przychodu w zaledwie kilka miesięcy.
To wynik, który stawia ją w gronie najbardziej dochodowych gier mobilnych ostatnich lat – i dowód na to, że TCG ma ogromny potencjał także poza fizycznymi kartami.
Co z tego wynika?
Marka Pokémon nie zwalnia. Mimo mniejszej liczby wydrukowanych kart, globalne zainteresowanie nie słabnie. Wręcz przeciwnie – wygląda na to, że The Pokémon Company bardziej niż kiedykolwiek kontroluje swoje tempo, inwestując w jakość, cyfrowe kanały i długofalowy rozwój.
Dla graczy i kolekcjonerów oznacza to jedno: warto śledzić, co wydarzy się dalej. Bo nawet jeśli dziś nie da się kupić boostera w sklepie bez polowania, jutro możemy być świadkami kolejnej dużej zmiany w historii Pokémon TCG.


